o mnie

Mam na imię Marlena. Zdjęcia robię od podstawówki mniej lub bardziej intensywnie. Podczas studiów równolegle skończyłam Studium Fotografii przy ul. Spokojnej w Warszawie. Było to w czasach, gdy fotografia cyfrowa nie była jeszcze traktowana poważnie, co we mnie pozostawiło jakieś przekonanie o wyższości fotografii analogowej nad tą drugą. Dziś w głównej mierze robię oczywiście zdjęcia cyfrowe ciągle szukając w nich, w swoim przekonaniu mało skutecznie, analogowej plastyczności.

Lubię zdjęcia naturalne, przetworzone w komputerze tylko w tym, co według mnie niezbędne. Nie lubię używać lamp błyskowych, choć czasem jestem zmuszona z nich korzystać.

W fotografii szukam emocji, relacji, bliskości. Chcę zachować zwykłą codzienność, która kiedyś w oglądających będzie wzbudzała uśmiech, miłe wspomnienia, jakąś ciepłą tęsknotę.

Romuald to imię mojego męża, który ma świetne oko reporterskie, a ostatnio także pokazuje świat z góry. Czasem robimy zdjęcia razem.